Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Inwestujesz w sieci? Bądź ostrożny!

Data publikacji 15.01.2024

70-letnia kobieta zdecydowała się po obejrzeniu reklamy na jednym z portali społecznościowych zainwestować pieniądze. Atrakcyjna oferta okazałą się być jednak pułapką. Wykonując kolejne polecenia z logowania, kobieta nieświadomie umożliwiła dostęp do swojego konta, przez co straciła 72 tysiące złotych. Pamiętajmy o zachowaniu bardzo szeroko idącej ostrożności podczas wszelkich działań w sieci. W szczególności, kiedy te wymagają udostępnienia naszych danych…

Telefony od wnuczków, policjantów, pracowników spółdzielni, lub z banków. Fałszywe „SMS” z linkiem informujące o koniecznej dopłacie za gaz, prąd, wodę, paczkę, którą dowieźć ma kurier. „Legend”, jakie wykorzystują przestępcy, jest bardzo dużo i powstaje ich z czasem coraz. Dlatego tak ważnym jest, aby zachować szczególną ostrożność, by nie dać się oszukać. Jednym ze sposobów, które pojawiają się w ostatnim czasie są oferty inwestycyjne, gdzie bardzo atrakcyjna oferta i przejrzyste zasady zachęcają ludzi do „wejścia w to!”
Niestety wejście w link już samo może ściągnąć nam złośliwe oprogramowanie, ale by nie uchronił nas program zabezpieczający, przenosi nas na stronę łudząco podobną do istniejących, i krok po kroku, by „założyć konto” i „uwiarygodnić się” wyciąga od nas dane i nakłania do zalogowania do banku. Nasze dane, w szczególności te służące do zalogowania się do wrażliwych aplikacji, w tym na nasze konto w banku, następnie są wykorzystywane i tracimy oszczędności, a nawet dochodzi do wzięcia na nas kredytów.

Dlatego należy pamiętać, aby zawsze przed podaniem jakichkolwiek danych weryfikować strony, sprawdzić w sieci, zadzwonić na znany nam z umów numer telefonu do banku, spółdzielni, instytucji sprzedających gaz czy prąd. Często to nasi najbliżsi mogą paść ofiarą takiej pułapki i oszuści, wykorzystując ich profile, wystawiają polecenia do programów inwestycyjnych lub wykorzystują ich komunikatory i rozsyłają niebezpieczne linki. Dlatego też albo nie otwieramy żadnych linków, albo w rozmowie telefonicznej potwierdzamy, czy to ta osoba nam go wysłała oraz co to za link.

Powrót na górę strony