Telefon przyczyną dachowania na S3
W niedzielny poranek służby powiatu świebodzińskiego otrzymały zgłoszenie o niebezpiecznym zdarzeniu na drodze S3. Na pasie w kierunku Zielonej Góry dachował samochód. Z ustaleń policjantów wynika, że przyczyną wypadku był telefon.
W niedzielę /04.02/ około godz. 9:00 dyżurny świebodzińskiej komendy Policji otrzymał zgłoszenie o wypadku na trasie S3. Informacja brzmiała: na S-ce pas w kierunku Zielonej Góry 147 km, dachowała osobówka. Natychmiast w rejon zdarzenia skierowano najbliższy patrol Policji. Jak się okazało we wskazanym miejscu na drodze S3 nie było żadnego pojazdu. Jednak uwagę policjantów skupiło auto stojące na drodze technicznej w miejscu gdzie przerwane było ogrodzenie trasy. Przy samochodzie znajdował się mężczyzna z widocznymi obrażeniami głowy. Mundurowi udzieli mu pomocy przedmedycznej i opatrzyli głowę. Ja ustalono mężczyzna kierując Seatem na trasie S3, w pewnym momencie chciał sięgnąć po telefon, wtedy stracił panowanie nad pojazdem, wpadł w poślizg i dachował przerywając ogrodzenie trasy po czym ponownie stanął na kołach na pasie technicznym poza S3. Na szczęście jechał sam. Pojazdem i miejscem zdarzenia zajęli się strażacy oraz specjaliści z Wydziału Ruchu Drogowego świebodzińskiej komendy. Mężczyzna został zabrany przez pogotowie do szpitala na obserwacje. Jego życiu nic nie zagraża. Za swoją nieostrożność będzie musiał się wytłumaczyć w postępowaniu wyjaśniającym.
Wystarczy chwila nieuwagi, brak ostrożności i skupienia nad prowadzeniem pojazdu i może dojść do wypadku. Z policyjnych obserwacji wynika, że choć kierowcy wydaje się, że oderwał on wzrok z drogi dosłownie na ułamek sekundy aby np. zmienić falę w radio lub wziąć coś do ręki, to tak naprawdę w tym czasie mógł już przejechać odcinek kilkudziesięciu lub kilkuset metrów nie kontrolując tego. To właśnie tego typu zachowania jak używanie telefonu, szukanie czegoś w schowku lub zabawa radiem, z pozoru wydają się niegroźne a mogą okazać się tragiczne w skutkach. Warto mieć tego świadomość zanim sami staniemy się ofiarą własnej nieostrożności lub sprawcą czyjejś krzywdy.